Opis
W dalszej części autor koncentruje się na sposobach osiągania coraz głębszej świadomości duchowej na drodze zbliżania się do swojego Wyższego Ja, czy inaczej JAM JEST, a w następnym kroku do Absolutu. Objaśniane są również takie rodzaje Jogi, jak Karma Joga (szczególnie przydatnej wszystkim adeptom w Zachodnim świecie), Joga Mądrości (Gnani Joga), Joga Królewska (Radża Joga), czy Joga Oddania Bogu (Bhakti Joga). Omówione zostało tu również kluczowe dla większości adeptów pojęcie tzw. „właściwego działania”, czyli Dharmy, kierującego duszę na jej idealny tor w danej inkarnacji.
Zadaniem adepta postępującego Drogą jest docieranie świadomością do coraz wyższych poziomów jestestwa, poprzez odrzucanie kolejnych ograniczających go warstw – poziomu materii, instynktu, czy poziomu astralnego. Na tej Ścieżce bardzo pomocne okazują się starożytne techniki jogi, będące zarazem treningiem dla ciała, umysłu oraz ducha.
Cytaty z ksiązki:
Witamy naszych studentów, który powrócili do nas na Kurs dla Zaawansowanych. W naszym odczuciu nie musimy od teraz powtarzać podstawowych objaśnień stanowiących istotną treść poprzedniego kursu i możemy przejść bezpośrednio do jądra tematu w przekonaniu, że wszyscy studenci są gotowi na przyswojenie całości treści. Wielu czytało poprzednie lekcje z ciekawości – część zainteresowały one tak bardzo, że postanowili pójść dalej, a inni, nie znalazłszy w nich sensacyjnych informacji, których wypatrywali, zniechęcili się i zrezygnowali. Tak jest zawsze. Wielu przychodzi na początku, lecz tylko część jest gotowa kontynuować. Z tysiąca ziaren zasianych przez rolnika tylko sto zrodzi życie. Jego praca jednak służy właśnie tym stu ziarnom, które mu się za nią odpłacą. Nasz siew bywa jeszcze bardziej satysfakcjonujący, bo nawet pozostałych dziewięćset ziaren przejawi jakąś formę życia w przyszłości. Żadna nauka tajemna nie idzie na marne, wszystkie rodzą owoce w odpowiednim czasie. Witamy więc studentów na Kursie dla Zaawansowanych – winszując sobie, że zebraliśmy tak liczne grono zainteresowanych słuchaczy – oraz gratulując studentom, którzy osiągnęli poziom tak żywego zainteresowania tą dziedziną i gotowych kontynuować naukę.
Jako temat naszej pierwszej lekcji obierzemy Ścieżkę Osiągania – Drogę. Nie znamy lepszej metody kierowania krokami studentów na tej Drodze niż zaprezentowanie im niezrównanych prawideł zawartych w podręczniku zatytułowanym Światło na drodze (opublikowanym przez wydawcę niniejszego dzieła, przyp. tłum.), a spisanym przez Mabel Collins, angielkę, na prośbę zaawansowanego w rozwoju umysłu (wcielonego bądź niewcielonego), który ją zainspirował. W komentarzu do wydania pierwszego tomu niniejszego dzieła (Filozofia Jogi i nauki Tajemne Wschodu) stwierdziliśmy, że zamierzamy się podjąć niewielkiej pracy, która być może objaśni pełniej prawidła opisane w Świetle na drodze. Po zastanowieniu uznaliśmy jednak, że powinniśmy zawrzeć te objaśnienia w programie Kursu dla Zaawansowanych, zamiast wydawać je w formie osobnej książki dostępnej ogólnie na rynku. Dzięki temu możemy dokonać szerszego omówienia z większą otwartością wiedząc, że uczestnicy kursu zrozumieją nas o wiele lepiej niż przeciętny czytelnik. A zatem nasze objaśnienia nie ukażą się w formie książki, przekażemy je wyłącznie podczas kolejnych lekcji kursu. Będziemy cytować poszczególne fragmenty podręcznika i opatrywać je krótkim komentarzem.
Warto w tym miejscu dodać, że Światło na drodze powstało z duchowej inspiracji i każde słowo tego tekstu zostało starannie dobrane, stanowiąc pole dla licznych interpretacji; zawiera przesłanie odpowiadające na zróżnicowane wymagania poszczególnych wymiarów i etapów życia. Każdy student będzie mógł zaczerpnąć z niego wyjaśnienia odpowiednie dla własnego poziomu rozwoju. W tym sensie praca ta różni się od zwykłych publikacji. Jej lektura wymaga, by ofiarować coś własnego, zanim będzie można otrzymać coś w zamian. W książce Oświecona droga (komplet dzieł Mabel Collins został opublikowany przez wydawcę niniejszej książki, w dziele zbiorowym Światło na drodze i dzieła powiązane – przyp. tłum.) pracę interpretuje się, po części, zgodnie z wytycznymi planów wyższych czy też astralnych. Nasza interpretacja ma udzielać praktycznych wskazówek początkującemu studentowi wkraczającemu na Drogę. Jej celem jest objaśnienie początkowych reguł w świetle Karma jogi, a następnie podjęcie próby pełnego ich wyjaśnienia w odniesieniu do wyższych pragnień, by później przejść do objaśnienia reguł odnoszących się do rozwoju Świadomości Duchowej, która jest zaiste wiodącą kwestią w tej pracy. Postaramy się objaśnić studentom ukryte znaczenie tego podręcznika – przełożyć na potoczny język myśli tak pięknie wyrażone w poetyckiej wyobraźni Wschodu. Nasza praca nie zaprzecza interpretacji podanej w książce Oświecona Droga – idzie z nią w parze, w innym wymiarze życia. Niektórym, taka próba „interpretacji” tego klejnotu nauk tajemnych, jakim jest Światło na drodze może się wydać przejawem arogancji, jednak to przedsięwzięcie spotkało się z aprobatą osób, których zdanie wielce szanujemy, a co ma dla nas jeszcze większe znaczenie – z aprobatą naszego Wyższego Ja.
(…)
Filozofia jogi uczy, że podczas gdy prawdziwe ludzkie dążenie ma jeden cel – wart poszukiwań – do tego celu prowadzą różne ścieżki i każdy powinien obrać tę, która najlepiej odpowiada jego temperamentowi. Temperament rzecz jasna nie jest kwestią przypadku, ale rezultatem procesu rozwoju duszy, reprezentuje konkretną linię myśli i wynikających z niej działań, charakterystycznych dla duszy w jej ewolucji. To bardzo rzeczywiste doświadczenie na każdym etapie tego rozwoju, stanowiące linię najmniejszego oporu dla jednostki. Tak więc jogini uczą, że ścieżka najlepiej pasująca do temperamentu i gustu człowieka – czyli do jego pragnień – jest najlepszym wyborem dla jego duszy. Dzielą Ścieżkę Osiągnięć na trzy gałęzie prowadzące do głównej drogi. Nazwali je kolejno Radża Jogą (Joga Królewska), Karma Jogą i Gnani Jogą (Joga Mądrości). Każda z tych trzech form jogi jest ścieżką prowadzącą do głównej drogi i każdą może podążać ten, kto ją obierze. Wszystkie też kończą się w jednym miejscu.
Radża Joga jest ścieżką dla tych, którzy pragną rozwijać moce uśpione w Człowieku, zyskiwać panowanie Woli nad zdolnościami umysłu, kontrolę nad swoim niższym ja, a także rozwijać swój umysł tak, by jak najlepiej wspierał duszę w jej rozwoju. Karma Joga to joga pracy – ścieżka działania. Gnani Joga jest Jogą Mądrości. Poza tymi trzema wymienionymi tu formami jogi jest jeszcze Bhakti Joga, albo joga oddania, ścieżka uczuć religijnych. Niektórzy autorzy traktują tę ścieżkę jako odrębną od pozostałych, ale my wolimy myśleć i uczyć o niej jako o incydencie jaki przytrafia się na wszystkich trzech ścieżkach, jako że nie wyobrażamy sobie, by adept jogi oddzielał swoją pracę od miłości i oddania wobec Absolutu – Boga. Niemożliwe jest naszym zdaniem, by ktoś podążał jedną z wielu ścieżek jogi nie będąc przepełnionym miłością i szacunkiem dla wielkiego centrum wszelkiego istnienia. Poświęcimy w naszych lekcjach osobne miejsce Bhakti Jodze, ale podkreślamy, że nie traktujemy jej osobno. Uważamy, że adepci wszystkich ścieżek jogi muszą zarazem łączyć w nich Bhakti Jogę.
(…)
Niektórzy myślą i uczą, że zwieńczeniem ludzkiego życia jest szczęście i jest to prawda, jeśli mają na myśli prawdziwe szczęście duszy – jedyne prawdziwe szczęście. Jeśli jednak mają na myśli to względne i ulotne zjawisko, które zwykle nazywają „szczęściem”, szybko się przekonują, że ścigają „ułudę”, która nieustannie wymyka im się z rąk. Prawdziwego szczęścia nie można znaleźć w tym, co względne, bowiem obraca się to w popiół czy nicość w chwili, gdy wydaje się, że już to schwytali. Możemy doświadczyć pewnej dozy szczęścia w samym dążeniu do osiągania celów, ale ten owoc, gdy raz zerwany, szybko usycha. Nieważne, jak wzniosłe zdają się być cele, które mają zapewnić nam szczęście; skutek jest zawsze taki sam. To, co relatywne, pozostanie relatywne i musi zginąć. Zostało stworzone przez czas i przestrzeń; podczas gdy służy swojemu celowi, trwa tylko przez pewien czas. Jest śmiertelne i jak wszystkie rzeczy śmiertelne, musi umrzeć. Jedynie to, co absolutne, pozostaje niezmienione i nie podlega śmierci.
Wszystkie te zmagania, ból, życie i starania w istocie służą rozwojowi duszy, by mogła rozpoznać swoje prawdziwe ja. Oto całe znaczenie tego wszystkiego. Dlatego właśnie ścigamy kolejne cele, sądząc, że są nam koniecznie, podczas gdy w istocie ich nie potrzebujemy. Odczuwamy głód, którego nie można zaspokoić, pragnienie, którego nie sposób ugasić. Doświadczamy życia czasem gorączkowo i chciwie, czasem nieuważnie i z ociąganiem, ale odkrywamy, że wszystko to tylko cienie i nic rzeczywistego. A jednak głód i pragnienie pozostają, dręczą nas, zmuszając do podejmowania wciąż nowego wysiłku. Tak pozostanie, póki nie nauczymy się, że przedmiot naszych pragnień nosimy w sobie, że nie jest to coś zewnętrznego. A kiedy opanujemy tę lekcję, choćby w niewielkim stopniu, zaczynamy szukać inteligentnie i zmieniamy się. Oto sens życia – ewolucja.
Znaczna większość ludzkości angażuje się w to poszukiwanie szczęścia po omacku, nieświadomie. Miota się, próbując kolejnych rzeczy w nadziei, że znajdą to ulotne coś, co jak instynktownie czują, ma im zapewnić spokój i szczęście. I chociaż spotykają ich ciągłe rozczarowania, wciąż prą przed siebie z niesłabnącym zapałem, bo ich rozwijające się dusze wołają o to, co jest im niezbędnie potrzebne. Kiedy dusza się budzi i rozwija, przechodząc przez kolejne doświadczenia, stopniowo zyskuje inteligentną i świadomą koncepcję prawdziwej natury przedmiotu swoich poszukiwań; od tej pory wybiera już tylko te ścieżki, które prowadzą do tego, czego tak długo szuka, choć dopiero niedawno poznała, czym to jest.
(…)
Ludzie rozglądają się wokół siebie i uświadomiwszy sobie nierealność tego wszystkiego, co składa się na życie śmiertelne, zaczynają zgłębiać sens tego wszystkiego. Pytają: „Skąd przyszliśmy i dokąd zmierzamy? Jaki jest sens ludzkiej egzystencji?” Budują niezliczone teorie, usiłując rozwikłać zagadkę życia. Odrzucają dogmaty, które są im podsuwane tylko po to, by stworzyć nowe dogmaty, równie niesatysfakcjonujące. Kręcą się w kółko jak chomiki, by – wyczerpani biegiem – odkryć, że znaleźli się w miejscu początku. Są jak ptak w klatce, który doprowadza się do śmierci uderzając o pręty swojego więzienia. Bezustannie obracają w myślach te same teorie, nie docierając nigdzie i nie robiąc żadnych postępów. Usiłują znaleźć wyjaśnienie, a poprzestają jedynie na nadawaniu nowych nazw. Wspinają się na szczyty wiedzy, a gdy docierają na sam wierzchołek, rozglądają się wokół i dostrzegają, że zdobyli ledwie pagórek, podczas gdy wysoko ponad ich głowami piętrzą się kolejne pasma prawdziwych gór, których szczyty giną pośród chmur.
Poszukujący w ten sposób popełniają błąd polegający na tym, że szukają poza sobą tego, co mają w sobie. To prawda, że można oświetlić swoim wewnętrznym światłem każdy obiekt zewnętrzny i wiele się z tego nauczyć, zgromadzić ułamki prawdy. Jednak bez tego wewnętrznego światła przedmioty zewnętrzne nie udzielą nam prawdziwej odpowiedzi. Człowiek może wołać gromkim głosem, wzywać naturę, a usłyszeć jedynie echo własnego głosu w odpowiedzi. Poszukujący na płaszczyźnie relatywizmu odnajdują tylko to, czego szukają. Odkrywają to, czego się spodziewali, bowiem jest część prawdy w teoriach, którym hołdują, toteż prędzej czy później znajdują coś, co koresponduje z tą częścią. Tymczasem człowiek, który szuka czegoś wręcz odwrotnego do tego, czego poszukują oni, także to odnajduje, bo i on jest w posiadaniu cząstki prawdy i musi jedynie odnaleźć to, co z nią koresponduje. Wszyscy zdają sobie sprawę, że odkryli jakąś część prawdy, mylą się jednak sądząc, iż jest to cała prawda, na skutek czego prowadzą dyskusje z innymi poszukującymi i tworzą różne szkoły myśli. Szkoły te z kolei wiodą ze sobą spory, rozpadają się na mniejsze szkoły i tak to się toczy, a dociekliwy adept popada w coraz większe zamieszanie, usiłując dociec tego, co jest prawdą.
(…)
„Dharma” jest sanskryckim słowem, które tłumaczy się na angielski jako „Cnota”, „Powinność”, „Prawo”, „Prawość” itd. Żadne z tych słów nie wyraża jednak w pełni znaczenia Dharmy. Nie potrafimy podać lepszej definicji, możemy jednak przyjąć taką, która najbliżej odpowiada naszej koncepcji prawdy Dharmy. Zakładamy więc, że dla celów niniejszej lekcji „Dharma” oznacza „Właściwe Działanie”. A bardziej konkretnie możemy powiedzieć, że Dharma jest zasadą działania i życia najlepiej dopasowaną do wymogów pojedynczej duszy, przystosowaną tak, by jak najskuteczniej wspierać ją w osiągnięciu następnego kroku w jej rozwoju. Kiedy mówimy o ludzkiej Dharmie, mamy na myśli najlepszy sposób działania dla danego człowieka, uwzględniający jego rozwój i bezpośrednie potrzeby jego duszy.
Sądzimy, że ta lekcja jest bardzo aktualna i że odpowie na pytania wielu adeptów. Często słyszymy padające zewsząd znajome pytanie: „Co jest właściwe?” Ludzi nie zadowalają już stare odpowiedzi stworzone w przeszłości, stawiające przestrzeganie określonych konwencji i ceremonii na równej, jeśli nie wyższej pozycji od działania i prawego myślenia. Adept zaawansowany w rozwoju dostrzega absurd starych podziałów na „właściwe i niewłaściwe”; wie, że potępianie tego, co było „niewłaściwe”, jest „niewłaściwe”, ponieważ decydowali o tym arbitralnie ludzie, podobnie jak nie miało innych podstaw uznawanie wielu innych rzeczy za „właściwe”. Rozgląda się wokół i zauważa, że pod te kategorie podlegają różne zjawiska w zależności od szerokości i długości geograficznej, że koncepcje tego, co właściwe zmieniają się z wiekiem, nieustannie są korygowane, ulepszane bądź odrzucane. Skoro zaś tak jest, adept zaczyna mieć wątpliwości natury etycznej – traci z oczu to, co uważał za nieomylne drogowskazy na swojej ścieżce, nie wie już, czym mierzyć dobro i zło. Z jednej strony słyszy, że dawne przekonania w tej kwestii przerodziły się w pustą formę czy w dogmaty nie poparte racjonalnymi argumentami, które jego dusza odrzuca jako przestarzałe i nieadekwatne dla jej obecnych potrzeb. Z drugiej strony docierają do niego donośne głosy, z zapałem promujące nową doktrynę o tym, że „Wszystko jest Dobre”. Są to zaś głosy ludzi, którzy nie mają bladego pojęcia o prawdziwym znaczeniu powtarzanych słów. Ta nowa doktryna nie satysfakcjonuje przeciętnego adepta, bowiem jego sumienie wciąż podpowiada, że jedne rzeczy są „właściwe”, inne zaś „niewłaściwe” (choć nie jest w stanie wyjaśnić, dlaczego tak uważa). Ta sytuacja rodzi zdezorientowanie.
Dodatkowo potęguje je fakt, że to, co może wydawać się „właściwe” adeptowi na tej ścieżce, jest całkowicie niezrozumiałe dla innych ludzi, mniej rozwiniętych pod względem duchowym – nie potrafią oni zrozumieć jego wysokich standardów i ideałów. On sam zauważa, że rzeczy, które wydają się naturalne i właściwe dla tych mniej rozwiniętych ludzi (tj. wydają się być lepsze niż inne rzeczy, które robili), jemu samemu, człowiekowi zaawansowanemu w rozwoju, wydają się „niewłaściwe”, ponieważ oznaczają dla niego cofanie się. Widzi on między innymi, że ci mniej rozwinięci ludzie odczuwają presję, by postępować „właściwie” i zarazem są powstrzymywani przed tym, co „niewłaściwe” poprzez system nagród i kar. Wydaje się on egoistyczny i bezwartościowy tym, którzy chcą być prawymi ludźmi, ponieważ uznają to za wartość samą w sobie. Mimo wszystko adept musi dostrzegać, że ci ludzie najwyraźniej potrzebują jakichś sztucznych bodźców i blokad, bowiem są niezdolni do wykształcenia w sobie wysokich norm etycznych.
ISBN 13: 978-83-60280-05-8