Marianne Williamson
Dar Przemiany
Duchowy przewodnik po
doskonałym życiu

49,00 

Autorka przedstawia dziesięć sposobów, dzięki którym możemy przemienić na lepsze siebie, własne życie i świat. To poradnik życia bez lęku we współczesnym świecie, który stawia przed nami szczególnie wiele wyzwań w życiu codziennym, jak również niebezpieczeństw na skalę międzynarodową. Żyjemy pod presją i w poczuciu zagrożenia. Nie umiejąc znaleźć rozwiązania dla licznych problemów popadamy we frustrację i odczuwamy narastający gniew.

SKU: 81 Kategoria:

Opis

Zdaniem autorki jedynym prawdziwym rozwiązaniem wszelkich problemów jest ufność wobec Stwórcy. Odnajdujemy wtenczas właściwą drogę, nie musimy reagować napięciem i złością. Ulegamy przemianie dostrzegając prowadzącą nas Miłość. Dorastamy, wracamy do zdrowia i stajemy się kanałem dla cudów, które odmieniają nasz świat.
Jakie są warunki niezbędne dla przemiany? Po pierwsze każdy musi samodzielnie podjąć wyzwanie, zdecydować się kroczyć ścieżką rozwoju duchowego. Należy też zrezygnować z dotychczasowych wyobrażeń o sobie po to, by odkryć siebie na nowo, takiego jakim widzi nas Stwórca – lepszego, szlachetniejszego, wyposażonego w zdrowy osąd, jasne widzenie sytuacji, wolnego od lęku. Uznając te przymioty za swoje przestajemy się wiecznie o coś obwiniać, stajemy się bardziej skłonni wybaczać sobie i innym, porzucamy negatywne myśli i uczucia po to, by zamieniać je na pozytywne komunikaty skierowane do świata. Zyskujemy więcej przestrzeni wewnętrznej na odczuwanie spokoju, wolności wewnętrznej i na medytację. Stan głębokiej koncentracji oddziałuje na każdą cząstkę nas samych, zmienia zatem również nasze życie. Zmieniając swój sposób myślenia odkrywamy, że odczuwamy mniejszy lęk przed nieuchronnym upływem czasu, że dorastamy nareszcie do ponownych narodzin. Nie prośmy więc Stwórcy – mówi Marianne Williamson – by odmienił nasz świat, usunął nam z drogi wszystkie problemy i zmienił nastawienie innych ludzi do nas. Prośmy Go, by odmienił nas, a wówczas zyskamy moc do przemiany własnego świata. Dar Przemiany jest książką niosącą nadzieję.

Marianne Williamson urodziła się w Houston, w Teksasie. Jest znaną na całym świecie autorką książek poświęconych rozwojowi duchowemu. Sześć z jej książek trafiło na listy bestsellerów. Książka tutaj przedstawiana znalazła się między innymi na pierwszym miejscu listy bestsellerów New York Times’a. Marianne prowadzi liczne wykłady i prelekcje, jest założycielką Project Angel Food, który pomaga w żywieniu chorych na AIDS w Los Angeles. Autorka często występuje w najbardziej prestiżowych programach telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych, takich jak Oprah Winfrey Show czy Larry King Live.

Autorka przedstawia wprawdzie swoje przemyślenia dotyczące Kursu Cudów, ale nie zobowiązuje do czytania tej wspanialej książki, ponieważ przedstawia myśli przewodnie z Kursu, po czym je rozwija. Osoby, które nie przeczytały zatem Kursu Cudów nie będą miały żadnych trudności ze zrozumieniem dzieła Marianne Williamson.

Studenci Kursu Cudów natomiast odniosą wielką korzyść ponieważ w nowym Świetle zobaczą koncepcje i nazewnictwo Kursu, które będzie wprowadzało w ich rozumienie nową, wcześniej nie rozpoznaną perspektywę.

Fenomenalna książka dla początkujących, jak i dla najbardziej zaawansowanych.

Cytaty z ksiązki:

Żyjemy w trudnych czasach. Trudniejszych niż wielu ludzi jest gotowych przyznać. Dręczy nas niepokój, co jest zrozumiałe, choć nie zawsze łatwo nam o tym mówić.
Kiedy nie układa ci się w życiu osobistym, możesz zadzwonić do przyjaciółki albo do kogoś z rodziny, możesz podjąć terapię lub dołączyć do grupy wsparcia, gdzie będziesz mogła przepracować swój ból. Kiedy jednak twoje przygnębienie wynika z ogólnego kontekstu społecznego, nie bardzo wiadomo jak i z kim o tym rozmawiać. Łatwo jest wskazać przyczynę problemu, jeśli jest nią lęk o to, czy otrzymasz kolejną wypłatę; jeżeli jednak obawiasz się, czy ludzkość przetrwa kolejne stulecie, niezręcznie byłoby poruszać ten temat podczas lanczu.
Myślę, że cierpimy na coś w rodzaju zbiorowej depresji, z którą sobie nie radzimy, i którą próbujemy załagodzić albo stłumić. Każde z nas, pojedynczych aktorów dramatu, nosi w sobie głęboką rozpacz. Nieustannie konfrontujemy się z wielkim zamętem i lękiem, zarówno w sobie jak i między nami. Wszyscy stoimy przed wyzwaniem odnowienia naszego życia.
Na płaszczyźnie codziennej rozmowy spiskujemy ze sobą udając, że zasadniczo wszystko jest w porządku. Robimy tak nie dlatego, że tak myślimy, ale dlatego, że nie umiemy ze sobą rozmawiać o tych głębszych poziomach doświadczenia. Próbując ci opowiedzieć o tym, co mi się dzisiaj przydarzyło, pewnie wspomniałabym, jak się z tym czuję i mój opis byłby całkowicie zrozumiały. W kwestii przeżycia zbiorowego dialog publiczny raczej nie podejmuje dyskusji na temat wydarzeń, które osobiście głęboko na nas wpływają.

Czy nam się to podoba czy nie, nasze obecne życie zmieniło się w sposób, jakiego się nie spodziewaliśmy. Tempo następujących zmian jest większe niż ludzka psychika wydaje się być w stanie przyjąć, i coraz trudniej jest pogodzić rytm naszego osobistego życia z prędkością dwudziestoczterogodzinnego cyklu napływających zewsząd wiadomości.
Coraz częściej zdarzają nam się dramatyczne zakończenia i początki. Narodziny, śmierć, rozwód, zmiana miejsca, starzenie się, zmiana zawodu – nie wspominając o tym, że świat najwyraźniej przeszedł nieodwracalną przemianę – to wszystko wydaje się pływać w oceanie zmian. Rzeczy, które uważaliśmy za niezmienne i pewne już takie nie są, a to, co uważaliśmy za odległą możliwość, staje się zaskakująco bliskie. Wielu ludzi uważa, że nie jesteśmy już sobą. Już dawno przestaliśmy się z tym czuć nieswojo, dziś dręczy nas wręcz poczucie, że żyjemy kłamstwem.
Nie chodzi o to, że nasze związki nie są uczciwe, ani o to że nasze kariery nie są zgodne z głębokimi celami naszej duszy. To coś głębszego – jakieś poczucie, że rzeczywistość jest niczym warstwa celofanu oddzielająca nas od naprawdę magicznej egzystencji. Odczuwamy tę ogólną utratę sensu jak chorobę, z której nie umiemy się otrząsnąć. Mamy ochotę wybuchnąć, jakbyśmy od dawna siedzieli ściśnięci w ciasnym pudełku. Rozpaczliwie pragniemy rozłożyć ramiona, rozprostować nogi i plecy, odrzucić do tyłu głowy i śmiać się do rozpuku, czując na twarzach ciepło promieni słonecznych. Nie pamiętamy już, kiedy tak ostatnio robiliśmy. Albo kiedy to robiliśmy, czuliśmy się jak na wakacjach, podczas zwiedzania jakichś atrakcyjnych miejsc. Najcudowniejsze rzeczy w życiu nie są już częścią naszego codziennego doświadczenia. A może nigdy nie były. Nie mamy pewności.
Większość nas żyje w głębokiej tęsknocie za innym światem. Śpiewamy o nim, piszemy o nim wiersze, kręcimy filmy i tworzymy na jego temat nowe mity. Wyobrażamy go sobie, choć nigdy go nie odnaleźliśmy. Naszym ukrytym pragnieniem jest przeniknąć zasłonę oddzielającą świat, w jakim żyjemy, od świata dużo bardziej rzeczywistego. Jedno wiemy na pewno: to nie jest ten świat.
Wielu nas jest gotowych wyrwać się na wolność, odnaleźć lepszy świat za zasłoną i nie kupować już absurdu tego obciążonego cierpieniem świata, który traktuje siebie z taką powagą. Pytanie brzmi, jak to zrobić? Jeśli świat, w jakim żyjemy, nie jest tak realny jak próbuje być, a świat, jakiego pragniemy, jest po drugiej stronie zasłony, to gdzie my jesteśmy?
Któż spośród nas nie czuje się czasem nie na miejscu w świecie, który ma być rzekomo naszym domem, a jednak jest tak całkowicie sprzeczny z miłością żyjącą w naszych sercach? I jak mamy bardziej dopasować świat do tego, kim jesteśmy, zamiast wiecznie usiłować dopasować się do świata?
Może żyjemy w magicznej godzinie, jak między nocą a dniem. Myślę, że znajdujemy się pomiędzy dwiema historycznymi epokami, kiedy przeważająca część ludzkości usiłuje wypowiedzieć posłuszeństwo systemom myślowym opartym na lęku. Chcemy przekroczyć granicę oddzielającą nas od innego miejsca.
Obserwując niewinne zachowania dzieci, to, jak kochają i jak się uczą, zadajemy sobie pytanie: dlaczego ludzie nie mogą tacy pozostać? Dlaczego dzieci muszą dorastać, by konfrontować się z lękiem i zagrożeniem? Dlaczego nie potrafimy zrobić tego co trzeba, by ochronić ich niewinność i miłość? Nie tylko ciebie niepokoi ta sytuacja; świat podąża drogą autodestrukcji i nasze dzieci oraz dzieci ich dzieci błagają razem z nami, by to zmienić.
Czasy, w których żyjemy, wymagają fundamentalnej przemiany, i nie wystarczy, jeśli będzie ona następowała stopniowo. Miliony ludzi czują w głębi duszy wezwanie do przeprowadzenia globalnej transformacji, i pragną uczestniczyć w monumentalnym przejściu ze świata lęku do świata miłości. Czujemy, że nadszedł czas i wiemy, że to nasze zadanie. Jedyny problem w tym, że nie wiemy jak to dokładnie zrobić.
Jak możemy najpełniej uczestniczyć w tak ogromnym i szlachetnym zadaniu? Wyczuwamy budzącą się wokół nową energię, wzywającą nas do kształtowania bardziej oświeconego sposobu widzenia, życia, myślenia i bycia. Książki stojące na księgarnianych półkach rozpisują się o lepszych sposobach kochania, przewodzenia, życia. Przeróżne seminaria i grupy wsparcia pomagają nam pracować nad sobą, nad praktykowaniem duchowych dyscyplin i religijnych rytuałów. Angażujemy się w sprawę i w politykę, zaklejamy koperty, wysyłamy pieniądze. Mimo to wydaje się, że nie sięgamy sedna, że wciąż nie odnaleźliśmy cudownego klucza do przemiany świata.

 

ISBN 10: 83-60280-91-6

ISBN 13: 978-83-60280-91-1

EAN: 9788360280911

Informacje dodatkowe

Waga400 g
Wymiary14,5 × 20,5 cm
Autor

Marianne Williamson

Książka

okładka miękka

Objętość

264 strony